Powiedziałem, że chciałbym usłyszeć o szczegółach jakiejś jej fantazji dotyczącej innego faceta. Takiej jej największej fantazji. Trochę ją to zdziwiło i wprawiło w zakłopotanie, ale zaraz wytłumaczyłem, że bardzo mnie podkręcają takie jej fantazje i chciałbym je poznać. Ośmieliła się trochę i opowiedziała jedną jak uprawia seks z jakimś wyimaginowanym mężczyzną. Wystarczyło aby podczas tej opowieści tylko lekko wzięła mojego penisa do ręki a już miałem wielki orgazm. Kolejna bariera przełamana – opowiedziała mi o swojej fantazji z innym facetem. Bez skrępowania, bez problemów i obojgu nam sprawiło to satysfakcję!
Co prawda wino się już skończyło, ale w lodówce była jakaś napoczęta butelka wódki. Zrobiliśmy najprostsze (i najgorsze) drinki na świecie: wódka i sok pomarańczowy. Nasza noc rozmów o zdradzie trwała dalej. Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że w końcu i ja zapytałem Martę jakie jest jej marzenie do spełnienia tej nocy. Dodałem oczywiście, że spełnię wszystko. Moja żona nie pozostała mi dłużna i zadała takie samo zadanie jak wcześniej ja przed nią: chciała poznać moją najgłębszą i najskrytszą fantazję. No cóż – z dusza na ramieniu powiedziałem: “chciałbym abyś uprawiała seks z innym”. A po chwili dodałem: “Oczywiście pod warunkiem, że sama miałabyś na to ochotę”. W sumie byliśmy dość mocno pijani i nie spodziewałem się jakichkolwiek złych czy niepożądanych reakcji ze strony żony. Zawsze, następnego dnia mogłem powiedzieć, że byłem tak pijany, że nic nie pamiętam i na pewno gadałem same głupoty. Ale – na szczęście nie było takiej potrzeby. Marta spojrzała tylko na mnie w taki bardzo prowokacyjny i wyuzdany sposób, pytając: “chciałbyś się wtedy dołączyć?”, “chciałbyś abym ci wtedy obciągała jak ktoś inny byłby we mnie? Jak pieprzył by mnie wtedy od tyłu?”. Hmmm… tu mnie zaskoczyła tak bezpośrednim pytaniem. W sumie dlaczego nie, chociaż moja wizja cuckold jest nieco inna – raczej wolałbym w tym nie uczestniczyć. Przynajmniej nie na początku. Poza tym nie chciałem aby w tym momencie myślała, że moja fantazja dotyczy trójkąta. Bo przecież nie o to mi chodziło! “Nie…” – odpowiedziałem – “Wolałbym Wam nie przeszkadzać. No może mógłbym co najwyżej popatrzeć jak to robicie, ale najlepiej byłoby aby mnie tam nie było a potem byś mi wszystko ze szczegółami opowiedziała”. Chwilę potem nie potrafiłem opanować mojego podniecenia, oraz radości z faktu, że mogę tak swobodnie rozmawiać o tym z moją żoną – zaczęliśmy się znów kochać. Robiliśmy to jeszcze długo rozmawiając o cuckold, ale przed zaśnięciem powiedziała mi, że raczej nie spełni mojej fantazji…
Ale to nie koniec naszych rozmów cuckold – ciąg dalszy niebawem.