Pan Mecenas – opowiadanie cuckold Fantazje i opowiadania cuckold by cuckold - 4 grudnia 201218 października 20194 Dziś zapraszam na kolejne opowiadanie w klimacie cuckold. Oczywiście jest to zupełnie fikcyjna opowieść. Winda powoli dotarła na ostatnie piętro, cel naszej podróży: biuro kochanka mojej żony. Biuro, a w sumie Kancelaria Prawna okazała się bardzo ekskluzywnym miejscem, marmury, dębowe meble, nowoczesne sprzęty i dużo zieleni. Podeszliśmy do miłej i bardzo atrakcyjnej pani w recepcji, gdzie moja żona potwierdziła godzinę swojej wizyty u „swojego prawnika”. Co ciekawe, on nic nie wiedział ze dziś jedną z petentek będzie jego nowa kochanka. Między innymi dlatego moja żona umówiła się na wizytę pod swoim panieńskim nazwiskiem. - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - Jak przekonać żonę do zdrady kontrolowanej - Poradnik ROGACZA Sprawdź, może ten ebook jest właśnie dla Ciebie? - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Planowany czas rozpoczęcia wizyty miał nastąpić za 15 minut. Usiedliśmy więc na wygodnych, skórzanych fotelach oczekując na swój czas wizyty, a raczej czas mojej żony. Ja jako typowy rogacz oczywiście chciałem być jak najbliżej żony gdy będzie robiła to z innym, jednak musiałem pozostać w poczekalni, podczas gdy żona odwiedzi kochanka w jego biurze. Ale już sama świadomość że żona kilkanaście metrów dalej, za tymi pięknymi drzwiami będzie uprawiała seks był dla mnie wystarczająco podniecającym doświadczeniem. Świadomość że sam przyprowadziłem żonę kochankowi dostarczał mi dodatkowej przyjemności. A resztę i tak opowie mi Kaśka, moja hotwife. W świecie cuckold stawiamy dopiero pierwsze kroki, a ta przygoda w kancelarii kochanka mojej żony jest jak dotąd naszym najśmielszym eksperymentem. Od dłuższego już czasu fantazjowałem o trójkącie w układzie 2m+k, jednak moja żona nie była zainteresowana takim doświadczeniem. Potem fantazjowałem o tym jak Kaśka uprawia seks z innym bez mojego udziału. Bardzo mnie to kręciło i powiedziałem o tym żonie. Z zainteresowaniem podeszła do mojej inicjatywy, jednak zawsze traktowała to jako egzotyczną fantazję. Przełomem okazał się moment gdy jej potrzeby seksualne gwałtownie wzrosły a moje możliwości raczej zmalały. Po prostu poczułem ze Kaśka oczekuje więcej seksu niż ja potrafiłem jej dać. Wtedy znów zaproponowałem zdradę kontrolowana, a ona z udawanym zawstydzeniem chciała tego spróbować. Długo szukaliśmy odpowiedniego kandydata na kochanka, przeszukując dziesiątki portali tematycznych, jednak większość ogierów okazywało się kretynami którzy mieli problemy z poprawnym pisaniem maili lub po prostu nie działali na moją żonę w taki sposób aby robiło jej się wilgotno między nogami. Jacka poznała przypadkowo, od razu w realu i od początku zaiskrzyło miedzy nimi. Szybko zaprosił ją na kolację, a moja żonka oznajmiła mi ze ma ochotę iść z nim do łóżka. Nie miałem nic przeciwko, wręcz przeciwnie – marzyłem by ktoś wreszcie zerżnął moją żonę. Tak to się właśnie zaczęło! Pierwsza kolacja, pierwsza randka, pierwszy seks. Co to były za emocje! Niesamowicie to przeżyłem, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Żonę również była bardzo zadowolona. Jacek okazał się wspaniałym kochankiem, a moja żona opowiadała mi szczegóły każdego spotkania z wypiekami na twarzy. Nie ukrywała że seks z nim sprawia jej olbrzymią przyjemność. Jednocześnie nasze życie erotyczne również rozkwitło. Byłem tak podniecony swoją rolą rogacza, że moje możliwości seksualne znów się ożywiły i kochaliśmy się ciągle. A jeśli nie miałem nawet siły, to starczyło aby Kaśka szepnęła mi do ucha co robiła wcześniej z Jackiem i już dostawałem erekcji.Do tej pory moja żona spala 4 razy z Jackiem. Jednak wiedziała że moje rogate fantazje sięgają dalej, była świadoma że moim pragnieniem jest widzieć jak ona robi to z nim. Jednak oboje wiedzieliśmy że w obecnych okolicznościach nie jest to możliwe. Kochanek Kaśki nie wiedział nic o naszych pragnieniach cuckold, choć oczywiście był świadomy ze Kaśka jest mężatką i zdradza męża. Nie wiedział jednak, że ja o wszystkim wiem. Prawdopodobnie Jacek by nie zrozumiał idei związku cuckold, poza tym nie chcieliśmy być potraktowani jako dziwacy. Kaśka też wolała robić to bez mojej obecności, tłumacząc to że blokowałbym jej spontaniczność w seksie, poza tym czułaby się skrepowana. Jacek pewnie tez czuł by się dziwnie, wiec naturalnie ukrywaliśmy przed nim naszą cuckoldową tajemnicę. Jednak bardzo chciałem być bliżej nich, gdy będą uprawiali seks, stąd też pomysł by odwiedzić go w jego Kancelarii. Żona podczas ostatniego spotkania z Jackiem zapytała go czy miałby coś przeciwko aby odwiedziła go w biurze celem szybkiego seksu. Oczywiście nie miał nic przeciwko, ale propozycję Kaśki potraktował w ramach żartu. Nic nie wiedział że następnego dnia zadzwoniłem do jego Kancelarii i umówiłem żonę na “poradę prawną”. Choć rozmawiałem z jego asystentka, użyłem nazwiska panieńskiego Kaśki, aby patrząc na listę petentów nie mógł skojarzyć kim jest TA klientka. A teraz siedzieliśmy przed jego gabinetem czekając aż zaprosi do środka moją żonę. Niebawem drzwi się otwarły… Najpierw gabinet opuściło młode małżeństwo, potem moim oczom ukazał się Jacek – przystojny, zadbany i atrakcyjny mężczyzna, który z uśmiechem żegnał wychodzących klientów. Obserwowałem go ukradkiem, wiec dokładnie zauważyłem moment, gdy dostrzegł moją żonę. Spojrzał od razu do kartki trzymanej w ręce, szukając nazwiska kolejnego klienta. Widziałem jak nerwowo przegląda całą listę, pewnie w poszukiwaniu nazwiska Kaśki. Po chwili skojarzył chyba fakty i wyczytał nazwisko panieńskie: “pani Katarzyna Nowakowska, proszę bardzo…”. Dyskretny uśmiech pojawił się na jego twarzy. Kaśka z uśmiechem wstała i zbliżyła się do gabinetu. Swoim zachowaniem dała mu do zrozumienia, że mają udawać iż się nie znają – podała rękę i przedstawiła się. Po wymianie uprzejmości zniknęli za drzwiami, które obite od środka wyciszająca pianką dokładnie tłumiły dźwięki dochodzące z gabinetu. Widać pan mecenas dbał o prywatność swoich klientów. Teraz zapewne jemu przyda się ta odrobina prywatności… Po około minucie rozległ się cichy dzwonek telefonu w recepcji. Miła Pani odebrała go i wysłuchawszy dzwoniącego odpowiedziała: “Tak rozumiem, nie ma szefa dla nikogo”. Najwidoczniej Jacek prosił aby nikogo nie łączyła do niego i aby nikt im nie przeszkadzał.To co dalej działo się za tymi drzwiami pozostawało na razie wyłącznie mojej wyobraźni. Oczywiście rozmawialiśmy o tym z Kaśką, więc wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Plan minimum to zrobić mu loda, gdyby z jakiegoś powodu nie miał ochoty na seks w biurze. Planu maksimum nie było… Kaśka miała ochotę na porządny seks a jak on miałby wyglądać pozostawiała kochankowi. W zasadzie ograniczał ich jedynie czas i możliwości jakie stwarzało biuro, a konkretnie jego obsługa i pozostałe osoby czekające na poradę prawną.Kaśka miała jednak też plan, który dodawał dodatkowej pikanterii temu spotkaniu. Chciała powiedzieć Jackowi, aby zadbali o dyskrecję, gdyż w poczekalni czeka mąż. To dodawało temu spotkaniu zupełnie nowego wymiaru na płaszczyźnie cuckold. Jacek w takim układzie poczułby się jako ten samiec alfa, którego wybiera kobieta, a nawet nie ma oporów przed przyprowadzeniem do niego swojego partnera. To także stawia Kaśkę w roli suki, która w ten sposób poniża swojego partnera w oczach kochanka.Mijały sekundy a mój penis sterczał nieprzyzwoicie w spodniach. Próbowałem słuchać czy z gabinetu nie dochodzą jakieś odgłosy, jednak drzwi były zbyt dobrze wygłuszone. Czy już dotykała jego penisa? A może dopiero się całowali – czy on już maca jej biust? Kaśka często podkreślała ze Jacek uwielbia jej cycki i zawsze poświęca im sporo czasu. Nie dziwiłem się temu wcale, przecież miała fantastyczne piersi. Piękne, pełne, jędrne o dość obfitych kształtach. Przy jej raczej kruchej i drobnej figurze wydawały się dodatkowo większe. W ogóle Kaśka miała piękne ciało – zgrabne nogi, okrągły i jędrny tyłek, długie blond .włosy. Choć miała 35 lat figury i kształtów mogłaby jej pozazdrościć nie jedną dwudziestka. Nie dziwiłem się wiec, słysząc że Jacek oszalał dla jej kształtów. Uwielbiał pieścić jej podniecone brodawki. Gdy pomyślałem że kilka metrów ode mnie ona stoi przed nim już bez stanika a on ssie jej cycki, zakręciło mi się w głowie. Fala gorąca przepłynęła przez moje ciało. Rozpiąłem guzik od koszuli, wiedziałem że jestem oblany rumieńcami. Czy inni to widzieli? Poczułem pilną potrzebę masturbacji aby rozładować podniecenie, emocje i napięcie. Ale jak wstać z taką erekcją? Postanowiłem poczekać. Zastanawiałem się co oni tam robią. Może zajęci są seksem oralnym? A może już ją posuwa? A jeśli tak to w jakiej pozycji? Podobno on bardzo lubi od tyłu, podobnie jak Kaśka – w przeciwieństwie do mnie. Zakładałem więc że mogą to zrobić właśnie w tej pozycji. Ale to przecież nic pewnego, nie ma tam łóżka a gabinet stwarza zupełnie inne możliwości. Wielkie dębowe biurko – nieodzowny element prestiżowych kancelarii prawnych, wielka skórzana sofa gdzie siedzą jego klienci oraz przeszklone ściany zewnętrzne na ostatnim pietrze wysokiego biurowca to podstawy do zupełnie odmiennego seksu. Wyobraziłem sobie jak Kaśka leży na tym jego wielkim biurku tylko w czarnych pończochach i wysokich szpilkach wczoraj kupionych, z rozwartymi nogami podczas gdy on pieści ją ustami. Moja wyobraźnia przedstawiła to nad wyraz podniecająco. A potem pomyślałem sobie jak rżnie ją na tym dębowym, drogim biurku. Kolejne moje myśli skierowały się w stronę pozycji na jeźdźca. Oczami wyobraźni widziałem jak robią to na tych drogich, ekskluzywnych sofach obitych prawdziwą skóra. Myślałem jak jej biust podskakuje podczas ostrego ujeżdżania, zakończonego olbrzymim orgazmem. Naturalnie moja wyobraźnia podpowiadała mi że w dalszej kolejności Kaśka uklęknie między jego nogami i dokończy ustami. Znów zrobiło mi się gorąco i spłynąłem potem – przecież tam za drzwiami coś takiego się naprawdę działo. Oni właśnie to robili! Ten facet właśnie pieprzył moją żonę! Zaczynało mi brakować tlenu. Musiałem coś zrobić, a najłatwiej było zrobić sobie dobrze… Świerze powietrze i trochę wody też by się przydało. Rozejrzałem się – nikt na mnie nie patrzył. Nie bacząc więc że mój penis sterczał mi perwersyjnie w spodniach, wstałem i skierowałem swe kroki do toalety. Tam było dużo chłodniej… Wyjąłem penisa i zrobiłem sobie dobrze. Wystarczyło abym tylko kilka razy poruszył ręką a już miałem orgazm. Wystarczyło abym tylko pomyślał o tym co się teraz działo w gabinecie mecenasa… Umyłem penisa i wróciłem pod drzwi gabinetu. Spojrzałem ma zegarek – moja żona była w środku już ponad 30 minut. Nadal myślałem o tym co teraz tam robią, ani na moment nie tracąc erekcji.W takich chwilach, gdy Kaśka była z innym miałem permanentna erekcję. W chwilach gdy wiedziałem że ktoś ją posuwa, gdy wiedziałem ze jest jej wtedy dobrze, gdy przeżywa rozkosz nie potrafiłem zapanować nad swoimi emocjami i podnieceniem. Myślałem tylko o tym.Nagle drzwi zaczęły się powoli otwierać. Aż podskoczyłem gdy to nastąpiło. Spojrzałem w ich stronę. Kaśka była promienna uśmiechnięta, swobodna i zadowolona. Tryskała dobrym humorem, głośno podkreślając wychodząc z gabinetu, że wizyta u “Pana Mecenasa” była bardzo dobrym pomysłem. Jej kochanek ewidentnie unikał spoglądania w moim kierunku, jednak zauważyłem jak przez chwilę mnie zmierzył. Bardzo szybko odwrócił wzrok gdy nasze spojrzenia spotkały się. Nieświadomy tego, że ja o wszystkim wiem i uspokojony moim spokojem grzecznie pożegnał moją żonę, równie głośno oferując swoje usługi w przyszłości. Kaśka podchodząc do mnie uśmiechała się diabelsko, a w jej oczach widziałem błysk zadowolenia i radości. “Długo czekałeś?” – zapytała całując mnie prosto w usta. “Nie” – odpowiedziałem, myśląc o tym co jej usta całowały kilka minut temu… W zasadzie byłem pewien, że zrobiła mu loda, pytanie tylko gdzie wytrysnął? Czy zrobił to w jej ustach czy może finiszował w jej cipce podczas tradycyjnego seksu. Spojrzałem w stronę drzwi do gabinetu – Jacek właśnie wpuszczał do siebie kolejnego petenta. Udawał że nie patrzy w naszą stronę, ale widziałem jak ukradkiem cały czas nas obserwuje. Co czuł patrząc jak jego kochanka, chwilę po tym jak zrobiła mu loda – całuje swojego męża w usta? Z rozmyślań wydarło mnie pytanie Kaśki: zapłaciłeś za wizytę u Pana Mecenasa? Zdębiałem! Nie spodziewałem się że będę musiał płacić za tę wizytę. Nie myślałem o tym wcale, nie przyszło mi to do głowy! Naturalne jest, że skoro moja żona udawała petentkę, to aby do końca zachować pozory – należy w recepcji uregulować rachunek. Oczywiście Pan mecenas mógł dać znać swojej asystentce w recepcji aby nie pobierała opłaty za tę wizytę, ale tego nie zrobił… Moja żona też mogła to ustalić z Jackiem, ale najwyraźniej tego nie zrobiła. Spojrzałem na nią – patrzyła na mnie błyszczącymi oczami. Chyba czuła satysfakcję z faktu że będę płacił, za jej wizytę. “No co, za solidne usługi trzeba płacić” – powiedziała, tak aby nikt nie usłyszał. A ściszając głos do szeptu dodała: “a te były bezcenne…”. Ten szelmowski uśmiech błąkający się po jej ustach też był bezcenny. Zapłaciłem za poradę Pana Mecenasa całkiem sporo, widać że ceni swoje usługi. Jakby nie patrzeć to w sumie zapłaciłem obcemu facetowi za to że przeleciał moją żonę. Sytuacja co najmniej dziwaczna, ale doświadczenie cudowne. Kaśka też wyglądała na bardzo zaspokojoną i zadowoloną, więc w sumie – cóż tam znaczy to kilka złotych. Gdy tylko wyszliśmy z Kancelarii zapytałem: “Jak było?”. “Zaraz ci opowiem, muszę się tylko uspokoić. Cala się trzęse! Było bosko, super!” – odpowiedziała uśmiechnięta. Podjechała winda, otwarły się drzwi i weszliśmy do kabiny. Kaśka miała rozbiegany wzrok, nie mogła się skupić, widziałem że emocje dopiero zaczynają z niej schodzić. Nagle sobie coś przypomniała i zaczęła przeszukiwać torebkę. Po chwili podała mi coś w zamkniętej pięści, prosto na moja dłoń. Tak się jednak nieszczęśliwie stało, że akurat winda zaczęła się zatrzymywać na kolejnym pietrze. Miałem ułamek sekundy aby zajrzeć co trzymam w dłoni. Były to stringi z zużytą prezerwatywą, a raczej prezerwatywa zawinięta w jej stringi. Na skutek kobiety wchodzącej do windy musiałem gwałtownie schować dowody rozpusty mojej żony – zacisnąłem dłoń chowając “prezent” od żony. Po chwili poczułem jak wypływająca z kondoma sperma Jacka spływa mi po palcach. Cofnąłem dłoń za siebie, aby kobieta jadąca z nami windą nie zauważyła że coś mi kapie z ręki. Spojrzałem na żonę – “Czytałam w sieci, że lubicie takie niespodzianki” – powiedziała z uśmiechem. Mówiąc “Wy” miała za pewne na myśli rogaczy. W sumie było to bardzo podniecające, jednak w ogóle nie byłem na to przygotowany i stąd moje zaskoczenie. Poza tym bałem się, że kobieta stojąca obok zauważy to i powie coś w stylu: “coś Panu kapie…” Sperma cały czas spływała po moich palcach, powoli kapiąc na podłogę windy. Dziwiłem się jak obfite wytryski ma Jacek. Najwyraźniej jednak spore, bo czułem jak wypływa tego coraz więcej. Starałem się tak trzymać dłoń, by jego nasienie nie kapało a zostało w mojej ręce, przynajmniej dopóki nie opuścimy tej windy. Kaśka obserwowała mnie z uśmiechem. Kobieta jadąca z nami windą wysiadła razem z nami, na poziomie “-2”, czyli w parkingu podziemnym. Skierowaliśmy swe kroki z Kaśką do naszego auta, przy okazji też rozglądałem się za toaletą aby umyć ręce. Zostawiłem żonę i poszedłem ogarnąć ten kapiący bałagan. Zamknąłem się w toalecie i z bijącym sercem otwarłem pięść. Na dłoni było mnóstwo jego spermy oraz zrolowana prezerwatywa wraz z czarnymi koronkowymi stringami. Zdziwiła mnie wielkość prezerwatywy – wydawała się jakaś nienaturalnie duża. Co prawda z Kaśką od kilku lat nie używaliśmy już kondomów, ale o ile dobrze pamiętałem były one zawsze mniejsze. Chwytając gumkę czubkami palców – podniosłem ją ku górze i rozwinąłem na całą długość. To nie była zwykła gumka, ale taka w rozmiarze XL. Znów zrobiło mi się gorąco i duszno a serce jeszcze bardziej przyspieszyło. Obejrzałem ją dokładnie, była naprawdę sporych rozmiarów, zwłaszcza jeśli chodzi o obwód. Owszem Kaśka nigdy nie ukrywała że penis Jacka jest dość spory, ale tez nigdy nie mówiła, że używa prezerwatyw XL! Pomyślałem sobie że to co trzymam właśnie w ręce było między ich ciałami, najbliżej jak się da, że w tym kawałku lateksu był jego wielki kutas. W środku było jeszcze sporo jego spermy – to musiał być naprawdę duży wytrysk skoro jeszcze tyle zostało a przecież część miałem na ręce, nie wspominając o tym co kapało w windzie. Wyobraziłem sobie Kaśkę jak robi mu loda a on ma taki wytrysk… Oj Kaśką będzie musiała bardziej dokładnie opowiadać o swoich spotkaniach z Jackiem! Czy myśleliście kiedyś o tym aby jako rogacz spróbować spermy kochanka? Ja zawsze o tym marzyłem, chciałem aby żona mnie pocałowała tuż po wytrysku na twarz i usta, ale jednocześnie potwornie się tego bałem. Owszem – próbowałem własnego nasienia, ale sperma kochanka to zupełnie inna sprawa. Teraz jednak miałem okazje spróbować będąc schowanym przed wzrokiem żony i kochanka. Zawahałem się przez chwilę, bo mimo wszystko było to dla mnie jako faceta trochę upokarzające, aby próbować spermę innego faceta, a tym bardziej kochanka mojej żony. Jednak ciekawość oraz fascynacja kolejnym poziomem wtajemniczenia cuckold zwyciężyły. Powoli zanurzyłem dwa palce w nasieniu i skierowałem je do ust. Czubkiem języka dotknąłem do palców i spróbowałem – charakterystyczna, lekko zawiesista konsystencja spermy nie jest może zachęcająca, zwłaszcza gdy jest zimna, ale nie smakowała dużo inaczej niż moja. Po pierwszej degustacji wziąłem oba palce całe do ust i dokładnie je oblizałem. To było specyficzne doświadczenie, ale poczułem się spełniony jako rogacz i gotowy na dalsze doznania. Umyłem ręce i poszedłem do żony. Czekała w samochodzie uśmiechając się do mnie. Ślicznie wyglądała taka uśmiechnięta. “Co tak długo? Robiłeś sobie dobrze?” – zapytała z uśmiechem gdy wszedłem do auta, po czym zaczęliśmy się całować jak szaleni… “Jedźmy do domu” – powiedziała – “mam ci tyle do opowiedzenia…”. No i pojechaliśmy. To był niesamowity dzień. Opowieść żony, oraz to co działo się w gabinecie pozostawiam Waszej wyobraźni… A tak wyobrażam sobie Gabinet Jacka – miejsce zdrady kontrolowanej: Zdrada kontrolowana w Kancelarii Pana Mecenasa – opowiadanie cuckold (Visited 8 478 times, 1 visits today) Podobne wpisy: Czułość między Hotwife a kochankiem – opowiadanie cuckold Cuckold przed domem cz. 1 – opowiadanie cuckold Cuckold przed domem cz. 2 – opowiadanie cuckold Zdrada kontrolowana „Na poddaszu” cz.2 – opowiadanie cuckold O autorze: Szczęśliwy mąż, ojciec i… ROGACZ. Zafascynowany własną żoną, zwłaszcza poznaniem jej wewnętrznej, seksualnej strony oraz dalszym eksperymentowaniem w dziedzinie zdrady kontrolowanej . Interesuje się wszystkim co dotyczy świata seksu i erotyki, szczególnie jednak zdrady kontrolowanej. Autor bloga o zdradzie kontrolowanej cucklding.pl, oraz wielu opowiadań w tym temacie, aktywny użytkownik na tematycznych forach dyskusyjnych oraz posiadacz konta (z żoną) na portalu zbiornik.com. W seksie uwielbiam pozycję na jeźdźca, seks hiszpański, widok spermy na piersiach oraz delikatną dominację ze strony Hotwife. Największa fantazja: móc podglądać jak żona uprawia seks z innym… lub innymi, oraz aby robiła loda jednocześnie mi i innemu facetowi. Urodziłem się w 1980 roku, z zawodu jestem automatykiem. W wolnym czasie lubię amatorsko fotografować (nie tylko nagą Martę ale także przyrodę), czytać oraz jeździć na rowerze.
DOBRE… Dobre opowiadanie i bardzo ciekawe… Przynajmniej masz satysfakcję i zadowolenie… z tego wygląda że masz uroczą, seksowną i bezproblemową żonę.. Pogratulować a zarazem pozazdrościć.. POWODZENIA W DALSZEJ REALIZACJI. Odpowiedz
Tak się zdarzyło w mojej sytuacji tylko że ja byłem w domu a moja przyszła żona była u szefa policji w mieście powiatowym i pieprzyła się w jego gabinecie, Odpowiedz
POCZYTAJCIE o trójkącie co osobiście przeżyłem z własną żoną i …zaakceptowanym kockankiem……. trojkatnazonka Odpowiedz