Jakby czytając moje myśli Darek zapytał czy mnie podnieca myśl o tym jak ktoś „byłby” z moją żoną. Nie wiedząc co odpowiedzieć, odparłem, że nie zastanawiałem się nad tym nigdy…
Zamawiając kolejną kolejkę piwa myślami byłem już przy tym jak Darek podrywa mi żonę, co prawda internetowo i anonimowo, ale jest to chociaż jakaś namiastka tego co mnie fascynowało a wiedziałem że jest dla mnie (a raczej do żony) zupełnie  nierealne. Darek zaczął opowiadać jaki ma plan i pytał co chwila czy na pewno tego chcę, bo nie chce zburzyć naszego szczęścia małżeńskiego. Potem zapytał, czy chce poznać całą korespondencję jaką będzie prowadzić z moją żoną i zaznaczył że mogą tam się znaleźć najbardziej intymne myśli, doświadczenia i pragnienia mojej Marty. Czy na pewno tego chcę??? Chciałem! I to jak bardzo! Dopiero teraz sobie uświadomiłem jakie to daje możliwości! Mogę poznać jej najbardziej skryte fantazje i je zrealizować. Może ma takie fantazje o jakich nie ma odwagi mi powiedzieć, a jeśli je poznam przez Darka będę w stanie je spełnić. Potem pomyślałem o poznaniu jej sekretów intymnych: z kim był ten pierwszy raz, ilu miała partnerów i czy uprawiała seks z tym 12 lat starszym facetem, z którym mnie zdradziła…. Myślałem że mój penis eksploduje. Owszem, wiedziałem że nie jest to w porządku wobec żony, ale pragnąłem tego tak bardzo, że nie mogłem się powstrzymać. Usprawiedliwiałem siebie jednym zdaniem: czy jej zdrada była fair wobec mnie???????
Postanowiliśmy z Darkiem uruchomić nasz plan jak najszybciej.

Ale zaraz, zaraz – przecież nie wierzyłem, że moja ostrożna żona da się wciągnąć w taka intymna intrygę z jakimś anonimowym, internetowym mężczyzną. Ona zbyt ostrożnie zawiera znajomości, jest nieufna i byłem na 99% pewny, że zignoruje wszystkie zabiegi Darka. Gdy następnego dnia wytrzeźwiałem i przemyślałem to na spokojnie byłem o tym jeszcze bardziej przekonany, ale uważałem, że nie ma sensu się już z tego wycofywać. Poza tym podniecała mnie myśl o tym.