Cuckoldowa fantazja nr.1 o Krzysztofie Fantazje i opowiadania cuckold by cuckold - 6 czerwca 201527 grudnia 20153 Dziś opiszę Wam moją fantazję o tym jak Marta zdradza mnie w naszym łóżku z jej kochankiem Krzysztofem, o którym ostatnio tyle tu pisałem. Oczywiście to tylko fantazja – nie wydarzyła się naprawdę. Choć bardzo bym chciał! Temat znajomości Marty z Krzysztofem został definitywnie zamknięty, ale fantazje w mojej głowie pozostały. Oto jedna z nich – chyba moja ulubiona, gdy Krzysztof spałby u nas w charakterze gościa. To oczywiście tylko fantazja, zupełnie wyssana z palca historia! Nigdy się nie wydarzyła! - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - Jak przekonać żonę do zdrady kontrolowanej - Poradnik ROGACZA Sprawdź, może ten ebook jest właśnie dla Ciebie? - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Dzwonek do drzwi – to on. Marta nerwowym krokiem zmierza by wpuścić gościa. To Krzysztof – jej Kochanek, zaprosiliśmy go do nas, gdyż jest przejazdem w naszym mieście. Nie zna mnie i oczywiście nie wie, że moja żona jest hotwife. Nie wie oczywiście też, że ja wiem iż sypiają razem. Bardzo się cieszę, że go poznam – uścisnę jego rękę i spojrzę w oczy. Dobrze wiedzieć kto posuwa mi żonę! Marta przedstawiła nas, przywitaliśmy się wymieniając standardowe grzeczności. Podarował mi sporą butelkę dość drogiego trunku – to miłe, choć to stosunkowo niewiele za możliwość posuwania mojej żony – pomyślałem. Krzysztof chyba też jest zdenerwowany – nie jest to komfortowa dla niego sytuacja o czym wspominał Marcie gdy go zapraszała. Rozumiemy go, ale mamy taką fantazję aby przeleciał ją właśnie u nas, w naszym domu – w naszym małżeńskim łóżku! Wszystko zaplanowaliśmy: otworzymy butelkę, wypijemy a następnie ja będę udawał, że jestem pijany i pójdę spać. Moja żona natomiast spędzi część nocy z nim. Następnie wróci do mojego łóżka. Niby łatwe, ale jakie trudne… Marta ubrała się seksownie, ale nie wyzywająco – musieliśmy zachować pewne pozory. W końcu Krzysztofowi mogłoby wydać się podejrzane, że nie ukrywa przede mną zainteresowania nim samym i okazuje to zakładając nadwyraz seksowne ciuszki. Krótka sukienka, bez dekoltu – natomiast doskonale podkreslającą jej kształty, plus szpilki na nogach. Pod spodem oczywiście seksowna bielizna, ale tego nie mógł narazie zobaczyć. Zjedliśmy małą kolację rozmawiając o wszystkim i o niczym. Narazie nie zauważyłem nic niezwykłego w zachowniu Krzysztofa, nic co by wskazywało że sypia z moją żoną. Fascynowała mnie obserwacja jego zachowania, w perspektywie tego że on już niebawem znów wyląduje w łóżku z Martą. Otwarłem butelkę, szczerze polewając wszystkim. Rozmowa zaczynała się rozkręcać… Kilka kieliszków i rozwiązały się nam języki, wszyscy zaczęli być bardziej swobodni. Prym wiodła Marta, bawiąc naszego gościa rozmową i racząc go pięknymi uśmiechami. Humory wszystkim dopisywały. Gdy tylko Marta wyszła do kuchni, Krzysztof przeprosił mnie i poszedł za nią, argumentując to potrzebą przeprostowania kości. Wrócili po kilku minutach, Marta chichotała pod nosem, a gdy spojrzała na mnie wiedziałem, że w kuchni musiało do czegoś dojść. Może ją pocałował, albo pomacał… trudno powiedzieć. Nalałem wszystkim i zacząłem odgrywać swoją rolę, opowiadając jaką to mam słabą głowę i że już coraz bardziej czuję wypity alkohol. Marta potwierdziła to, wspominając że po tak ciężkim tygodniu w ogóle się dziwi że mam siłę tu jeszcze siedzieć. Krzysztof zapytał o moja pracę i zmęczenie – przynęta została połknięta. Opowiedziałem jakie to stresy i zmęczenie psychiczne mam ostatnio w pracy, oraz ile nadgodzin muszę pracować w związku z zakończeniem ważnego projektu. Teraz to on zaczął rozlewać alkohol, upatrując we mnie łatwą ofiarę. Piłem, udając coraz bardziej pijanego, czego nie ukrywałem. Marta odgrywała dalej swoją rolą raz po raz strofując mnie abym już więcej nie pił. Jak narazie nasz plan się sprawdzał. Oczywiście minęło sporo czasu zanim postanowiłem ogłosić im, że nie jestem w stanie dłużej z nimi siedzieć gdyż zasypiam ze zmęczenia i alkoholu. Marta powiedziała, że pościeli nam w drugim pokoju, a sypialnie zostawimy naszemu gościowi na noc. Nikt nie oponował. Krzysztof tylko powiedział, pewnie po to aby mnie uspokoić – iż on też jest zmęczony i też zaraz pójdzie spać. Poprosił nawet o to aby jako pierwszy iść pod prysznic. Teraz też nikt nie oponował. Marta przygotowała mu łóżko a ja korzystając z okazji zapytałem co działo się wcześniej w kuchni. Powiedziała, że nic wielkiego – pomacał jej cyki i tyłek, a ona jego penisa. Zapowiadała się ciekawa noc. Gdy Krzysztof zakończył prysznic, ja poszedłem do łazienki. Żona mi tylko szepnęła abym się nie spieszył, gdyż Krzysztofowi nie podoba się pomysł aby doszło do czegokolwiek większego w naszym domu. Postanowiłem spędzić w łazience co najmniej 30 minut. Zostawiłem ich samych. Dopiero potem, z opowieści od mojej żony dowiedziałem się, co działo się gdy ja się kąpałem. Marta powiedziała Krzysztofowi, że gdy jestem tak zmęczony to potrafię spać całą noc, twardym snem, nie budząc się wcale. A po takiej ilości alkoholu z pewnością się nie obudzę. Krzysztof był sceptycznie do tego nastawiony. Marta słysząc odkręconą przeze mnie wodę w łazience – podeszła do drzwi naszej sypialni i przymknęła drzwi, nadal słysząc że się kąpie. Podeszła do Krzysztofa i go pocałowała. Rozwiązała jego szlafrok – i uklęknęła tuż przed jego twardniejącym penisem. Powiedziała: – Mamy chwilę czasu, dopóki on się kąpie, a ja mam ochotę na Twojego kutasa. Co powiesz na szybkiego loda? – A co jeśli on wyjdzie? – Będziemy słyszeć jak zakręci wodę, poza tym drzwi są przymknięte a nie sądzę aby przyszedł specjalnie po to aby powiedzieć Ci dobranoc. Mówiąc to masowała już mu penisa tuż przed swoimi ustami. Widząc jak jego członek robi się całkowicie twardy dodała: – Czuję, że dałeś się przekonać… – ech…. – szepnął tylko kładąc się na łóżku Marta wzięła mu do ust, a on zamknął oczy. Oboje w tle słyszeli dźwięki wody, która spływała po mnie. Nie wiem o czym myśleli, pewnie o sobie, o tym jak bardzo chcieliby się teraz kochać. Moja obecność w domu powodowała dodatkowe podniecenie u mojej żony. Krzysztofa to krepowało, ale powoli się przyzwyczajał do nowej sytuacji. Marta nie spieszyła się, celowo nie doprowadzając go do wytrysku – chciała tylko rozbudzić jego pragnienia i zostawić niespełnionego, aby wrócić do niego gdy ja “zasnę”. Gdy usłyszeli, że zakręciłem wodę – on wszedł pod kołdrę a Marta uśmiechnęła się do niego i mrugając szepnęła: – Przyjdę później, tylko nie zaśnij. – A Twój mąż? – On jak zaśnie, to nawet trzęsienie ziemi go nie obudzi, choć oczywiście pewne środki bezpieczeństwa będziemy musieli zachować… To nie jest hotel… Będę musiała być trochę ciszej. Gdy wyszedłem z łazienki, Marta właśnie wychodziła z naszej sypialni, zostawiając w niej Krzysztofa. Dobranoc – powiedziała do niego, zamykając za sobą drzwi. A do mnie powiedziała, aby on usłyszał – Ledwo stoisz na nogach. Poszliśmy do pokoju gościnnego, gdzie czekała na nas (a raczej na mnie) rozłożona kanapa. Pamiętaj, musisz być naprawdę cicho. Wiem, że chciałbyś nas posłuchać, ale nie możesz opuścić pokoju. Ja idę się wykąpać. A to jest dla Ciebie – i mówiąc to pocałowała mnie. Robiłaś mu loda? – zapytałem. Tylko się uśmiechnęła wychodząc. Nie musiała odpowiadać, znałem ten wzrok i uśmiech. Położyłem się na łóżku, skupiając się na nasłuchiwaniu odgłosów. Po chwili usłyszałem odgłosy wody pod prysznicem. On zapewne też słyszał że teraz Marta się kąpie. Ach to czekanie… Dlaczego kobiety tak długo się kąpią? Wychodząc skierowała się do mnie, otwarła drzwi i uśmiechnęła się do mnie, ręką dała znak że idzie do niego. Była w białym szlafroku. Gdy weszła do niego, on leżał, przykryty tylko kołdrą, poza tym był nagi. Sprawdziłam, on już całkowicie śpi – skłamała gładko, rozwiązując szlafrok, który następnie płynnie i powoli zsunął się z jej ciała. Była podniecona, jej sutki były napięte i pięknie unosiły biust ku górze. Wolnym krokiem ruszyła w jego stronę. Uśmiechała się, widząc pożądanie w jego oczach. Odsuwając kołdrę zobaczyła jego stojącego kutasa. Mrucząc usiadła na Krzysztofie, pozwalając by zajął się jej biustem. On uwielbia pieścić jej biust, jego duże ręce chciwie dotykały jej miękkiego, delikatnego ciała. Usta całowały brodawki, a ona czuła jak jego penis drży w oczekiwaniu aż nabije się na niego. Opadała powoli, czując jak jego penis dociera głęboko. Zajęczała gdy jego silne ręce nabiły ją na niego jeszcze mocniej. Zaczęła się poruszać wprowadzając piersi w łagodne bujanie. Wiedziała, że on uwielbia ten widok. Z czasem się rozpędziła coraz bardziej go ujeżdżając. On pieścił jej piersi, doprowadzając ją do szaleństwa – była coraz głośniej, na tyle że poszczególne jęki słyszałem w moim pokoju. Stałem z uchem przy drzwiach tak by słyszeć jak najwięcej – moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach, jednak nie mogłem nic zobaczyć – mogłem tylko słuchać. Jak mi potem Marta opowiedziała – zmienili pozycje na klasyczną. Położyła się pod nim, szeroko rozkładając nogi, rozwarła swoja obsolutnie wygolona cipkę, w którą on wszedł gwałtownie. Lubiła ten moment, gdy to on przejmował inicjatywę i zaczynał ją pieprzyć po swojemu. Czuła się taka mała pod jego dużym ciałem, które przyciskało ją swoja masą. Od razu poczuła jak głęboko w nią wchodzi i mocno posuwa. Jej czerwone paznokcie wbiły się w jego ciało, a ona szepnęła mu tylko “pieprz mnie z całej siły” – nie musiała mu tego dwa razy powtarzać. Łóżko mocniej zaskrzypiało pod naporem jego siły na nią. Usłyszałem jej jęki, poprzez drzwi, a po kilku minutach kolejne, tym razem już takie które świadczyły o jej orgaźmie. Ja też szczytowałem. Jak mi potem opowiadała – doszła szybko a odgłosy które słyszałem były tylko pierwszymi, bo potem stłumiła wszystko poduszką. On jednak nie doszedł – po chwili posuwał ją od tyłu, na pieska. Marta to uwielbia. Wypięła się, pozwalając mu wchodzić głęboko. Krzysztof z zapałem rżnął mi żonę – oczami wyobraźni widziałem ten moment: Marta wypięta, a on z tym swoim dużym brzuchem za nią, sapiąc rżnie ją z całej siły. Gdy już ma dojść wychodzi z niej, a ona odwracając się przyjmuje jego wytrysk na twarz i biust. Wytrysk jest ogromny, pierwsza fala trafia na twarz, druga na twarz i szyję, a trzecia na piersi. Powoli sperma zaczyna spływać po jej ciele, a oni oboje padają obok siebie zmęczeni seksem. Po chwili ona bierze jego członka, z którego jeszcze kapie sperma do ust i pieści go czule. Następnie wyciera spermę z twarzy w chusteczkę i ubierając szlafrok wychodzi. Przekraczając próg mojego pokoju, sytuacja się powtarza – znów szlafrok zsuwa się z jej ciała, które znów jest wilgotne – jednak nie jest to wilgoć balsamu, a jego spermy, nie pachnie już żelem do prysznica a ich potem. Przybliża się do mnie, a ja delektuje wzrok widokiem jej ciała, na którym widać jeszcze wilgoć jego wytrysku. Zbliżam się do jej biustu, bo widok jej cycków zalanych spermą innego zawsze bardzo mnie fascynował. Całuję je, czując jego spermę. Jej sutki są napięte i twarde – biorę je powoli do ust, czując smak jego spermy. Żona palcem pokazuje mi poszczególne miejsca gdzie wylądowało najwięcej jego spermy. Kręci mi się w głowie, nawet mnie nie dotknęła a ja już czuje zbliżający się wytrysk. Marta widząc co się dzieję, chwyciła tylko mojego penisa i zacisnęła rękę a ja w nią wytrysnąłem. Cały trząsłem się z podniecenia – a ona widząc moje dzikie spojrzenie, powiedziała tylko: – spokojnie, mamy dużo czasu, jest jeszcze dużo miejsc wartych wylizania, po czym położyła się i wskazała twarz. Tu spermy było mniej, ale całowałem każdy centymetr jej twarzy, a szczególnie te miejsca które wskazywała jako te gdzie było najwięcej jego nasienia. Potem szyja i jeszcze raz biust aż na końcu cipka. Co prawda bez spermy ale smakowała i tak wybornie. Cipka posuwana przez kochanka musi smakować doskonale! Po tym wszystkim położyłem się na niej i zacząłem ją posuwać. Oczywiście musieliśmy być absolutnie cicho – Krzysztof nie mógł usłyszeć, że ja nie śpię. To trudne zadanie być cichym w łóżku w sytuacji gdy Twoje podniecenie jest największe w całym Twoim życiu! Ale próbowaliśmy. Pytałem się jak On ją pieprzył – chciałem znać wszystkie szczegóły. Odpowiadała, choć momentami trudno jej było się skupić, ale ja musiałem to wiedzieć i chciałem to słyszeć teraz. Właśnie teraz! Na koniec zapytałem czy miał większego i choć doskonale znałem odpowiedź, uwielbiałem słuchać jak ona to mówi. Otwarła oczy bo też lubiła patrzeć na mnie wtedy, miała taki rozmarzony wzrok… Wszedłem w nią z całej siły, a ona jęcząc wyszeptała “tak, miał większego”… Oboje doszliśmy, prawie jednocześnie… [***] Rano poszła obudzić Krzysztofa – jak to sama określiła, tak by mu się dobrze wstawało. Gdy weszła – jeszcze spał, więc po cichu zamknęła za sobą drzwi, szeptając “Dzień dobry!”. Otwarł jedno oko i uśmiechnął się leniwie – Marta wsunęła rękę pod kołdrę szukając jego penisa, a gdy to się udało, powtórzyła “Dzień Dobry”, uśmiechając się czując jego poranna erekcję. Krzysztof dzień przywitał solidną porcją seksu oralnego, zakończonego solidnym wytryskiem. Zjadł śniadanie i wyjechał… ————————————- Ech… szkoda, że to tylko fantazja… (Visited 6 352 times, 1 visits today) Podobne wpisy: Związany za drzwiami – fantazja cuckold W samochodzie – moja fantazja cuckold cz.2 W samochodzie – moja fantazja cuckold cz.1 Zdrada kontrolowana „Na poddaszu” cz.2 – opowiadanie cuckold O autorze: Szczęśliwy mąż, ojciec i… ROGACZ. Zafascynowany własną żoną, zwłaszcza poznaniem jej wewnętrznej, seksualnej strony oraz dalszym eksperymentowaniem w dziedzinie zdrady kontrolowanej . Interesuje się wszystkim co dotyczy świata seksu i erotyki, szczególnie jednak zdrady kontrolowanej. Autor bloga o zdradzie kontrolowanej cucklding.pl, oraz wielu opowiadań w tym temacie, aktywny użytkownik na tematycznych forach dyskusyjnych oraz posiadacz konta (z żoną) na portalu zbiornik.com. W seksie uwielbiam pozycję na jeźdźca, seks hiszpański, widok spermy na piersiach oraz delikatną dominację ze strony Hotwife. Największa fantazja: móc podglądać jak żona uprawia seks z innym… lub innymi, oraz aby robiła loda jednocześnie mi i innemu facetowi. Urodziłem się w 1980 roku, z zawodu jestem automatykiem. W wolnym czasie lubię amatorsko fotografować (nie tylko nagą Martę ale także przyrodę), czytać oraz jeździć na rowerze.
Cudowne opowiadanie. Wspaniale się czyta, mam nadzieję, że kiedyś się spełni Twoje marzenie. Ja tego doświadczyłem i emocje są nie do opisania. Odpowiedz