Seks w biurze Michała Moje doświadczenia Cuckold Zdrady mojej żony by cuckold - 18 września 202018 września 20206 Piątkowe popołudnie – jedziemy do niego, znów ją wiozę, znów będę czekał na nią pod jego biurem… Jednak teraz będzie inaczej – teraz moja żona jedzie na seks z nim. Umówili się na „kawę”, choć podtekst był oczywisty – seks w biurze. Marta jest zdenerwowana, choć chyba mniej niż za pierwszym razem. Ja jestem już raczej spokojny – najgorszy jest chyba zawsze ten pierwszy raz i niepewność tego co będzie dalej. Ale u nas dalej było jak najbardziej pozytywne, więc nie mam czym się stresować. Znów podjeżdżamy trochę z boku, aby nas nie widział z okna. Marta żegna się ze mną czułym i namiętnym całusem po czym pyta czego jej dziś życzę? - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - Jak przekonać żonę do zdrady kontrolowanej - Poradnik ROGACZA Sprawdź, może ten ebook jest właśnie dla Ciebie? - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Życzę Ci namiętnego seksu i ogromnego orgazmu… – odpowiadam po chwili namysłuTylko jednego? – pyta retoryczne i wychodzi niepozwalając odpowiedzieć Rogacz czeka… Po chwili widzę jak wchodzi do budynku. Znajduję odpowiednie miejsce parkingowe i obserwując – czekam, Wiem, że dziś nie będzie grzecznościowych pogaduszek – po prostu zaczną uprawiać seks. Tak przynajmniej wyobrażam sobie intymne spotkania kochanków. Być może już to robią? W jakiej pozycji? Biuro to jednak nie pokój hotelowy ani sypialnia – tu możliwości są ograniczone, choć z drugiej strony można odkryć coś nowego a i emocje są zupełnie inne. Samo biurko ile daje możliwości: na stojąco przy biurku od tyłu, ona leży na biurku on stoi, na jeźdźca na biurku, ona siedzi na biurku on stoi… Jedno biurko a tyle możliwości…. Spoglądam w okno – po ostatniej wizycie Marty u niego wydaje mi się, że wiem które to okno. Gdzieś tam jego kutas być może już jest w mojej żonie. Może w ustach, może w cipce, ręce lub między piersiami… Pękam z ciekawości, nakręcając się w kółko. Czekam dalej, obiecując sobie że następnym razem nie będę już siedział pod jego biurem, tylko zostanę w domu i spokojnie będę mógł się onanizować czekając na jej powrót. Taka opcja jednak bardziej mi odpowiada. Bezczynność, połączona z podnieceniem i ciekawością doprowadza mnie w końcu do stanu w którym robi mi się duszno. Wychodzę z auta i kieruję się na krótki spacer. To pomaga, choć nie na długo. Ale i tak jest lepiej niż bezczynne siedzenie w samochodzie gdy ktoś posuwa Twoją żonę w budynku naprzeciwko. Wracając do samochodu odczytuję smsa: “Zaraz idziemy na kawę – nie chciałam ale on nalegał. Nie wiem czy jest sens abyś czekał – najwyżej wrócę taksówką.” Spoglądam na zegarek – minęło trochę ponad 1, 5 od momentu gdy wyszła z auta. Uśmiechając się domyślam się jakie Michał ma intencję – kawa to pretekst aby zregenerować siły i jeszcze raz przelecieć Martę. Nie mam nic przeciwko i wsiadając do samochodu wracam do domu, gdzie od razu daję ulgę swojemu podniecenie poprzez powolną masturbację. Czekam. Powrót hotwife Marta wróciła ponad 3h od smsa, czyli spędziła z nim około 4,5 godziny. Miałem rację, że po kawie poszli jeszcze raz do biura… Ale po kolei. Gdy Marta wróciła – czekałem na nią nagi w łóżku, masując napiętego penisa. Była zaskoczona, ale od razu podjęła grę. Usiadła na mnie i spojrzała zalotnie. Jak kawa? – zapytałemPrzeciętna, ale… Kochanek cudowny – odpowiedziała nadziewając się na mnie. Opowiadaj… A zasłużyłeś? – droczyła się ze mną, zatrzymując co chwilę swoje biodraPozwalam Ci rżnąc się z innymi – więc chyba zasługuje. Nie to mam na myśli – odpowiedziała, spoglądając na stertę chusteczek higienicznych na szafce nocnej – Byłeś grzecznym rogaczem, czy onanizowałeś się fantazjując jak robię to z nim? Nie byłem grzecznym rogaczem, ale i żonę mam niezbyt grzeczną – odparłemO czym fantazjowałeś? Przyznaj się – szeptała z perfidnym uśmiechem i półprzykniętymi powiekamiO tym jak rżnie cię na biurku, jak swoją sekretarkęMasz rację na biurku było, ale nie byłam jego sekretarką… – tu zniżyła głowę, przysuwając swoje usta wprost do mojego ucha i szepnęła – raczej jego dziwką – jednocześnie z impetem nadziewając się na mojego penisa. I w ten sposób pierwszy orgazm miałem już za sobą… Oczywiście potem nastąpiła dalsza część opowieści. Opowiedz mi o tym, kochanie… Zaczęli się kochać zaraz gdy weszła do jego biura, nawet nie do końca się rozbierając, na jakimś krześle. Nie doszła wtedy, ale gdy skończył to położył ją na krawędzi stołu a sam usiadł na krześle między jej nogami i zaczął ją lizać. Po intensywnej minecie oraz palcówce miała orgazm i wtedy zajęła się jego penisem, doprowadzając ustami do ponownej erekcji. Drugi raz kochali się od tyłu, na stojąco przy ścianie, tym razem również miała problem aby dojść, ale ostatecznie z pomocą jego dłoni – miała orgazm. Kawa w kawiarni pomogła im się zregenerować i złapać ponowny oddech. Po powrocie pieścił długo jej piersi z potem zrobili to w pozycji na “siedzącego” jeźdźca na jego fotelu. Spijałem z jej ust każde słowo, którym opisywała seks z Michałem, wsłuchując się w opisy jej odczuć, przyjemności i jęków. Z niecierpliwością i podnieceniem pragnąłem jak najwięcej szczegółów ich zbliżenia. Marta dużo mówiła i opisywała będąc równie rozemocjonowana jak i ja. Z szeroko otwartymi oczami opisywała szczegóły, czasami mrużąc oczy i zniżając głos gdy z zawstydzeniem opowiadała o momentach gdy traciła kontrolę nad sobą lub za głośno jęczała. Na mnie największe wrażenie zrobił opis momentu gdy Michał pieścił jej piersi. Ze szczegółami opowiedziała o jego zaangażowaniu i delikatności gdy je pieścił doprowadzając jej sutki do całkowitej twardości a z jej ust wydobywały się “głośne westchnienia”. Cudownie mówiła o tym jak je później całował i pieścił językiem, a gdy przestawał tak bardzo chciała tego więcej, że sama ściskała sutek dłonią i wsuwała mu do ust. Każda taka historia powodowała u mnie kolejną erekcję, co dla niej oznaczało albo kolejny stosunek albo “prace ręczne”, które w sumie bardziej mi się podobały gdyż egoistycznie mogłem się skupić na jej słowach. Jednak po każdym moim orgaźmie pamiętałem o przyjemności Marty, dostarczając ją zazwyczaj za pomocą ust. Z niebywałą rozkoszą całowałem te jej miejsca gdzie jeszcze niedawno był ON: Jej cipkę, piersi i usta. Pieszcząc je wyobrażałem sobie jego kutasa będące tam niedawno. Jak nastolatek podniecałem się całując wargi żony, mając świadomość że ssała penisa Michała, że były na nich wszystkie jego soki, że pulsował w jej ustach taki sterczący… Późnym wieczorem zamówiliśmy pizzę a ja otwarłem wino. Siedzieliśmy w łóżku nadzy jedząc i pijąc, a potem znów się kochaliśmy. (Visited 5 302 times, 3 visits today) Podobne wpisy: Przygotowania i wyjazd do Michała Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz. 5 „Nagie fotki dla NIEGO” Pierwsza zdrada kontrolowana mojej żony Relacja Hot-wife z randki O autorze: Szczęśliwy mąż, ojciec i… ROGACZ. Zafascynowany własną żoną, zwłaszcza poznaniem jej wewnętrznej, seksualnej strony oraz dalszym eksperymentowaniem w dziedzinie zdrady kontrolowanej . Interesuje się wszystkim co dotyczy świata seksu i erotyki, szczególnie jednak zdrady kontrolowanej. Autor bloga o zdradzie kontrolowanej cucklding.pl, oraz wielu opowiadań w tym temacie, aktywny użytkownik na tematycznych forach dyskusyjnych oraz posiadacz konta (z żoną) na portalu zbiornik.com. W seksie uwielbiam pozycję na jeźdźca, seks hiszpański, widok spermy na piersiach oraz delikatną dominację ze strony Hotwife. Największa fantazja: móc podglądać jak żona uprawia seks z innym… lub innymi, oraz aby robiła loda jednocześnie mi i innemu facetowi. Urodziłem się w 1980 roku, z zawodu jestem automatykiem. W wolnym czasie lubię amatorsko fotografować (nie tylko nagą Martę ale także przyrodę), czytać oraz jeździć na rowerze.
Czy Michał bzyka Martę bez gumki? Z opisów wynika jakby tak, w biurze tylko weszli od razu wpadli sobie w ramiona i nie rozbierając się zaczęli się bzykać, nie ma miejsca na prezerwatywę w takiej akcji. Drugie pytanie, czy on jej się spuszcza w ustach? Jeżeli tak to czy połyka? Odpowiedz
Używali gumki. Bardzo liczyłem, że spuści się w ustach a Marta połknie. Jednak do tego nie doszło – cytując moją żonę: „jakoś tak się nie złożyło”. Odpowiedz
Przecież jest pandemia wirusa.Przecież to duże ryzyko dla Marty i Michała zdajecie sobie z tego sprawę… Odpowiedz
Jeśli czytasz uważnie mojego bloga zauważysz, że opisane wydarzenia działy się duuużo wcześniej przed Pandemią. Zobacz, kiedy Marta pierwszy raz spotkała się z Michałem. Odpowiedz
Zawsze cholernie podniecają mnie Twoje historie. Choć uwielbiam finał w cipce, to i tak każdy tekst kończę czytać z wypiekami na twarzy. Odpowiedz