Jakiś czas temu w TYM WPISIE wspominałem, że Marta kogoś poznała – chciałem tylko dla formalności wspomnieć, że chyba nic z tego nie będzie. Widują się na zakupach niby często, Marta za każdym razem o nim wspomina, ale… jakoś nie iskrzy. No cóż – może tak miało być! Jest jednak jeszcze coś!

Ex-chłopak Marty zaprosił ją na kawę/drinka. Tak, to ten sam o którym pisałem z kolei TUTAJ. Wtedy jednak moja żona nie wiedziała, że jestem rogaczem i podniecają mnie jej spotkania z EX, oraz że ma moje przyzwolenie na seks z nim. Tamto spotkanie zresztą nie doszło do skutku.  Więc teraz to zupełnie inna sytuacja – każde z nich ma po 40 lat i nie widzieli się od bardzo dawna. Każde z nich ma jakiś bagaż doświadczeń i być może potrzebę odskoczni – wiadomo, jak to jest ze swoim ex/ swoją ex. Mają swoje sprawy, swoje tematy i swoje wspomnienia… Niestety w tym wypadku, przynajmniej wg. Marty – nie spała z nim, gdyż była młoda i chodzili ze sobą zbyt krótko. Jak było naprawdę? Naprawdę już nie wiem, ale zakładam, że nawet jeśli nie uprawiali stricte seksu, zakładam że jednak jakieś doświadczenia erotyczne z nim miała. 

Gdy powiedziała mi, że jej były chłopak M. nawiązał z nia kontakt i zaprosił ją na spotkanie – powiedziałem Marcie wprost:

• To świetnie! Ubierz się seksownie i spotkaj się z nim! Jak będziecie mieli ochotę to możesz się z nim przespać, z mojej strony nie ma problemu.

Marta spojrzała tajemniczo na mnie i również w mało znaczący sposób odpowiedziała:

• No co Ty mówisz…

Ale później uśmiechnęła się dwuznacznie… Gdy próbowałem później drążyć ten temat – unikała go, twierdząc, że chyba zbyt dużo sobie wyobrażam. Ale na końcu dodała:

• Ale seksownie się ubiorę!

Czekam więc z niecierpliwością na ich spotkanie (mam nadzieję, że będzie je można nazwać randką!). Z pewnością opiszę na blogu jak ono przebiegało.