“Czuł, że jest coś nie w porządku, że jego żona staje się coraz odleglejsza, wścieka się z byle powodu, unika kontaktu (nawet wzrokowego, nie mówiąc o cielesnym).

Symptomy zdrady

Zauważał zmiany zachodzące w Jej zachowaniu, obserwował jak coraz częściej odbiera i wybiera smsy i nigdy nie rozstaje się z telefonem, co kiedyś nigdy jej się nie zdarzało. Kiedyś jednak, gdy się kąpała zostawiła telefon w sypialni i przyszedł sms. Nie wytrzymał i odczytał go…. Jego treść nie pozostawiała złudzeń: pomiędzy jego żoną a jakimś mężczyzną coś kiełkuje. Nie, nie wynikało że jest to bardzo rozwinięte uczucie czy związek. Raczej flirt, może początek romansu. Wstrząsnęło to nim bardzo, ale potrzebował więcej dowodów, chciał zobaczyć jak się spotykają, chciał nakryć ich na gorącym uczynku. Zaczął sprawdzać gdzie i z kim się spotyka jego żona i czasami ją śledził. Nie musiał długo czekać, po kilku dniach w pamiętny (jak się potem okazało) piątek powiedziała mu, że idzie na kawę, babskie ploty z przyjaciółkami i wróci późno. Pojechał za nią taksówką i jak się okazało jego żona wcale nie pojechała do kawiarni lecz na osiedle w drugiej części miasta. Doskonale wiedział, że nie mieszkała tam żadna z jej przyjaciółek. Widział jak wchodzi do jednego z bloków – z bijącym sercem odczekał chwilę i wysiadł z taksówki. Usiadł pod blokiem i czekał, aż jego żona wyjdzie. Była godzina 20. Czekał długo, dzwoniąc w międzyczasie do niej i wysyłając smsy. Nie odbierała, nie odpisywała. Mijały kolejne godziny… Wiedział, że z pewnością nie trzymają się w tym czasie za ręce, patrząc sobie w oczy jak para zakochanych nastolatków. Doskonale wiedział co robią ze sobą dorośli ludzie, gdy spotykają się potajemnie ze sobą w JEGO domu. Czekał… Po ponad sześciu godzinach wyszła, około 2,30 w nocy  wyszła…. Gdy go zobaczyła wiedziała, że on TEŻ JUŻ WIE, i nie ma sensu nic ukrywać. On zrozumiał, że jego wszystkie przewidywania się potwierdziły. Zapytał się tylko, czy robili tam to o czym myslał… Nie zaprzeczyła  ”

Mleko się rozlało, bez happy endu…

Choć historia ta jest niezwykle smutna i niewiele ma wspólnego ze zdrada kontrolowaną,  to w pewnym stopniu gdy wyobraziłem sobie siebie w tej sytuacji i trochę ją zmieniłem to poczułem olbrzymi przypływ podniecenia. Wyobraziłem sobie, że moja żona spotyka się z kochankiem a ja stoję pod blokiem i na nią czekam. Mijają kolejne godziny a ja wiem, że w tym czasie wielki kutas jakiegoś faceta wypełnia cipkę żony, sprawiając jej rozkosz. Potem ona chce więcej i dosiada go na jeźdźca. On pieści jej piersi, ona mu obciąga… A ja czekam… Pomarzyc można… a mojemu koledze tylko współczuć.