Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz.2 „Kac” Moje doświadczenia Cuckold Zgodziła się na zdradę kontrolowaną by cuckold - 11 czerwca 201427 grudnia 20152 To kolejna część całej serii wpisów pt. Moja żona zgodziła się na zdradę kontrolowaną – jeśli nie czytałeś od początku, to zacznij tutaj. Następnego dnia obudziłem się z kacem. Tym po alkoholu… ale też i z takim bardziej etyczno-moralnym. Zrozumiałem, co ma się stać. Moja żona chce się kochać z kimś innym.Czułem całkowicie sprzeczne emocje. Zazdrość, strach, podniecenie, radość i panika. Z jednej strony cholernie mnie podniecało, że ona chce to zrobić – z drugiej irytował mnie ten fakt. Wkurzało mnie, że tak szybko się zgodziła. Wkurzyła mnie, że ona pragnie spróbować kutasa innego faceta!!! Bałem się tego – bałem się, że on będzie lepszy w łóżku, że da jej lepszy orgazm, że będzie miał większego, że będzie mógł częściej lub więcej… Milion obaw, ale i potężne podniecenie! Totalna huśtawka nastrojów. I do tego jeszcze ten pieprzony kac i suszenie w gardle… Z Martą jakoś unikaliśmy rozmowy na ten temat, w ogóle unikaliśmy spojrzeń w oczy. Dziwna atmosfera panowała między nami. Ano – chciałem to mam – pomyślałem. Do tego gnębiła mnie myśl, że ona nie chciała abym znał tożsamości jej ewentualnego kochanka. Choć nie powiedziała tego wprost – było dla mnie oczywiste, że myśli już o kimś konkretnym. Do diabła: kto to jest? – zachodziłem w głowę! Czy go znam? Dlaczego akurat on? A może między nimi już coś było? Cholera… Przestawałem to ogarniać – a w sumie jeszcze do niczego nie doszło. W głowie całkowita sieczką. - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - Jak przekonać żonę do zdrady kontrolowanej - Poradnik ROGACZA Sprawdź, może ten ebook jest właśnie dla Ciebie? - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Dopiero wieczorem – zapytała mnie znów, czy na pewno tego chcę. Chciałem! Na moje pytanie odpowiedziała, że też tego chce. Zaczęliśmy się kochać. Jak szaleni! Ciąg dalszy nastąpi… Wszystkie notki pt. „żona zgodziła się na zdradę” znajdziesz TUTAJ. (Visited 4 511 times, 1 visits today) Podobne wpisy: Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz.1 „Urodziny” Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz. 17 „Mogę się z nim przespać???” Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz. 12 „Śledztwo – dzień drugi” Zgodziła się na zdradę kontrolowaną – cz. 18 „Bielizna dla kochanka” O autorze: Szczęśliwy mąż, ojciec i… ROGACZ. Zafascynowany własną żoną, zwłaszcza poznaniem jej wewnętrznej, seksualnej strony oraz dalszym eksperymentowaniem w dziedzinie zdrady kontrolowanej . Interesuje się wszystkim co dotyczy świata seksu i erotyki, szczególnie jednak zdrady kontrolowanej. Autor bloga o zdradzie kontrolowanej cucklding.pl, oraz wielu opowiadań w tym temacie, aktywny użytkownik na tematycznych forach dyskusyjnych oraz posiadacz konta (z żoną) na portalu zbiornik.com. W seksie uwielbiam pozycję na jeźdźca, seks hiszpański, widok spermy na piersiach oraz delikatną dominację ze strony Hotwife. Największa fantazja: móc podglądać jak żona uprawia seks z innym… lub innymi, oraz aby robiła loda jednocześnie mi i innemu facetowi. Urodziłem się w 1980 roku, z zawodu jestem automatykiem. W wolnym czasie lubię amatorsko fotografować (nie tylko nagą Martę ale także przyrodę), czytać oraz jeździć na rowerze.
Trochę popsuję Ci zabawę. A co, jeśli ona zaaranżuje ” niby spotkanie” z innym, na które się wybierze, a na tym spotkaniu… w spokoju posiedzi sobie przy kawie lub lampce wina dwie lub trzy godziny, w jakiejś przytulnej knajpce, po czym wróci i powie: „było bosko”… ? Oczywiście opcji jest wiele: 1. Ma już kogoś od dawna ale nie chce o tym mówić, boi się do tego przyznać. 2. Boi się Twojej reakcji na byczka, obawia się, że jej wybór się Tobie nie spodoba. 3. Nie ma żadnych podtekstów, żeby dobrze się bawić potrzebna jest jej anonimowość.. Ciekawe jaka jest prawdziwa przyczyna jej chęci do zachowania tajemnicy… Tak przy okazji dopytam, ile czasu trwało Twoje namawianie, od momentu gdy pierwszy raz opowiedziałeś jej o swojej fantazji, do momentu kiedy ona zgodziła się ją zrealizować? Bloga prowadzisz od 2009, wtedy wszystko się zaczęło? Masz już za sobą 5 lat drążenia tematu? Odpowiedz
No wiesz… Ja już wiem jaka była tego przyczyna – więc nie będę tutaj gdybał. Wiem, bo publikuje te moje wspomnienia z długim opóźnieniem. Wtedy nie byłem w stanie zajmować sie pisaniem – robiłem tylko luxne notatki. Powiem tylko tyle, że brałem pod uwage wszystkie opisane przez Ciebie możliwości. Także taką, że najpierw będzie jedno „udawane” spotkanie aby sprawdzić jak naprawdę na to zareaguje. Jak długo namawiałem żonę… Ja jej nie namawiałem raczej – moja metoda polegała na kuszeniu żony możliwościami seksu z innym. W taki sposób, aby to Ona sama była przekonana że o tym decyduje. Od tygodnia otrzymuje wiele maili z pytaniami w jaki sposób mi sie udało doprowadzić do takiej sytuacji – niebawem to wszystko opiszę i Wam opowiem. Odpowiedz